DESCRIPTION:
Nie mów, że tak jest źle
Kanał zmień na inny ton
Nie mów mi, proszę Cię,
Że nadziei nie ma

Chociaż świat daje nam
Mało pozytywnych barw
Trochę za dużo ran
To wciąż masz w piersi serce

Każdy swój pisze los
Zadasz czy przyjmiesz cios

Naucz się chwytać dzień
Otwórz oczy, zacznij żyć
By kiełkować mogło zło
Wystarczy, że nie zrobisz nic

Ty idź pod prąd
Idź pod prąd
Najdalej stąd
Najdalej

Kiedy każdy nowy dzień
Bezlitośnie wali w twarz
Szybko zabiera tlen
Siłę masz, wytrzymaj

Zawsze jest jakaś rzecz
Która strach zadusi
Jak promień światła, który wpada
Przez cieknący sufit

Każdy swój pisze los
Zadasz czy przyjmiesz cios

Naucz się chwytać dzień
Otwórz oczy, zacznij żyć
By kiełkować mogło zło
Wystarczy, że nie zrobisz nic

Ty idź pod prąd
Idź pod prąd
Najdalej stąd
Najdalej

Naucz się chwytać dzień
Otwórz oczy, zacznij żyć
By kiełkować mogło zło
Wystarczy, że nie zrobisz nic

Ty idź pod prąd
Idź pod prąd
Najdalej stąd
Najdalej
Najdalej stąd