DESCRIPTION:
Beat : DjPe
Miks : Kazziu
Tekst & Wokal : Kazziu
JWS STUDIO !
Since 2013.
Syndrom Mikstape.

Mówiłem

Strzał na ulicach, rozgromione cząstki ludzi
Ogromny huk w tej otchłani mnie obudził
Resztę ludzi skusił, by zaczęli uciekać
A to rola Boga, żę nie patrzą na człowieka
To jest stan świadomości, że nic nie naprawimy
Że prędzej czy później rodzinę opuścimy
Gęste chmury nad miastem, z dymu kumulusy
Odbiór końca świata, miał zasięg ej duży
Widziałem ofiar tysiące, wybuchały budynki
Żar topił wszystko, rozjebane skrzynki
Ludzie zrozpaczeni, bo widzą koniec świata
A dążyli do tego, jak ćpuny na koniec bata
Wyrobiona opinia, na temat masonerii w kraju
A ludzie pogrążeni bo wyszedł kalendarz majów
Widziałem ten przekaz , który palił się na dworze
Powiedz Mi Mój Panie, co się dzieje Panie Boże

Tak tak widziałem to w Moim śnie
Mówiłem, to z prawdą na oczach ziomek wiesz x2

Byłem tam jak człowiek, a dziś jestem narratorem
Dziś nie wytłumaczę tego jak się tam wtedy wziąłem
Dopiero później pojąłem, by Bóg chciał bym zobaczył
Tego co nasz czeka, życie wieczne ziomek stracił
Chciał bym zobaczył to co opisali kiedyś
W powieści od życia, do życia końca gleby
Później deszczowa chwila, i ucichły ognia bomby
To człowiek dzień, jak w terminatorze sądny
Opis kalkulacji mej w stronę ludzi zrozumianych
Na ulicy było widać bunt i słychać strzały
Ludzie pozabijali, resztę swego szacunku
Nawzajem przeciw sobie, a nie razem ej do bunkru
Polak za Polakiem, ale świat stanął za bratem
Pozwolił by nasz wspólny cel, stał się naszym katem
Zatem wszystko padło, a życie tam już ucichło
Ja się obudziłem, a sen ten zły już zniknął