DESCRIPTION:
Hartiya - mac. paper, document

This film was shot in Macedonia and Serbia at the beginning of October 2015. | Ten film został nakręcony w Macedonii i Serbii na początku października 2015.

[POLSKI PONIŻEJ, polskie napisy w CC]

Towards the end of September 2015, after approximately 300 thousand people had already crossed into Europe since June, Europol, the European Union’s law enforcement agency, ordered a full registration of all migrants going through the Balkans. Preshevo, a small Albanian town in southern Serbia, was chosen as the place where that arduous procedure was going to take place. As soon as the new regulations had been put into effect they created huge queues in which migrants had to stand, sometimes as long as several days. Conditions worsened very quickly as the weather broke down, the refugees had no access to water, food, trash cans or toilets. They had to sleep where they were standing, unprotected from wind and rain. (For now, the situation in Preshevo continues more or less as described).
This is only a small fraction of what has been happening in the Balkans during the last few months. Not to mention years before that, when thousands of refugees were risking their lives setting off on the perilous journey towards Europe. Many died, lost their health or all their belongings along the way. Today we hear about about people being tortured and shot by border police in Bulgaria, an EU member state. All this is the result of the policies of the EU and actions of its border agency Frontex.
REFUGEES WELCOME

Pod koniec września 2015 roku, po tym, jak od czerwca do Europy zdołało już się dostać ok. 300 tysiącom ludzi, Europol - policyjna agencja Unii Europejskiej, zarządziła dokładną rejestrację wszystkich migrantów przemierzających przez Bałkany. Na miejsce przeprowadzania tej żmudnej procedury wybrano Preszewo, albańskie miasteczko w południowej Serbii. Nowe regulacje natychmiast po wprowadzeniu w życie spowodowały powstanie ogromnych kolejek, w których migranci musieli stać czasem i po kilka dni. Warunki pogorszyły się błyskawicznie wraz z załamaniem pogody, uchodźcy nie mieli dostępu do wody, jedzenia, śmietników ani toalet. Musieli spać tak, jak stali, nieosłonięci od wiatru i deszczu. (Jak narazie sytuacja w Preszewie nadal wygląda podobnie).
To tylko ułamek tego, co się przez ostatnie miesiące działo na Bałkanach. Nie wspominając nawet o wydarzeniach z wielu poprzednich lat, gdy tysiące uchodźców ryzykowały życiem, wyruszając w niebezpieczną tułaczkę w kierunku Europy. Wielu po drodze zginęło, straciło zdrowie lub cały dobytek. Dziś pojawiają się doniesienia o tym, że bułgarska straż graniczna zastrzeliła uchodźcę oraz torturuje innych, dzieje się to w państwie członkowskim UE. To wszystko jest skutkiem polityki Unii Europejskiej oraz działań Frontexu, jej agencji ochrony granic.
UCHODŹCY MILE WIDZIANI